de dżołk kontynułejszyn

Mastah

ożesz

nie wiedziałam, że pAnki wszystko zjadają...
Mój brat i jego znajomi sa anty-emo o maja różne opisy np: 'szkoda, ze moja trawa nie jest emo, sama by sie pocieła' albo 'juz nie gram w szachy - one tez sa emo'

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

czemu są anty emo?

Mastah

nie wiem, jakos tak mają...

Forumowa Paranoiczka ;)

tak samo jak modne jest bycie emo tak samo modne jest bycie anty-emo....
pieprzony swiat! pieprzone schematy!
a przez to i ja stalam sie stronna! no do kurwy nedzy Confused

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

Schematy są złe. Ale jakby ich nie było to nie miałabym tysiąca okazji do śmiechu z drugiej strony były jeszcze tysiące okazji do łez.. no i nie wiem sama jak z tymi schematami. chyba raczej są gorsze niż lepsze bo "inni tak robią to ja też muszę" najbardziej denerwujące mnie stwierdzenie :/ Powiedziałam kolesiowi że nie uznaję walentynek to i tak przyszedł z bukietem, bo koledzy też tak zrobili Neutral

Forumowa Paranoiczka ;)

yyyyyyyyyyyy.. dziwny kolo Neutral

Mastah

wiesz co.. jakby kolo do mnie przyszedł z kwaiatami to wcale bym się źle nie czuła.. jeszcze zależy JAKI to miałby być kolo..
No fakt, niby schematy są złe, ale powiedzcie czy nie kierujecię się nimi w życiu? Np, widzicie farbowaną blondynkę ubrana na full-pastela-kolor, z tipsami i toną makijażu to co myślicie? 'Ale pusta'. A dopiero po chwili zastanowienia zdajecie sobie sprawę z tego, ze ta laseczka może właśnie kończyć studia prawnicze...
Ale co do fali 'wszyscy tak robią' to zgadzam się z Wami, nie ma sensu i świadczy to tylko o tchórzostwie i braku indywidualności.

Forumowa Paranoiczka ;)

no ale nikt nie mowi ze my nie poddajemy sie schematom. oczywiscie ze kiedy widze jakies takies cos to najpierw stwqie4rdzam ze jest pusta a dopiero potem mysle zobie ze tak nie musi byc...

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

tak szczerze z reką na sercu nie znam mądrej farbowanej blondki z tapetą na twarzy. żadnej. ale to tak nawiasem , bo to nie znaczy że takowe nie istnieją.

Maggie no wiesz ale koleś powinien też szanować moje zdanie..bron boze zeby mnie sluchal we wszystkim i popieral ale jak mowie ze nie obchodze to sobie nie zycze randek itp.

Mastah

tys prowda.

Mastah

Wracając do temtu, wiecie jaka jest IV prawo Newtona? Very Happy

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

nie wiem ale znam ohma:
ciało rzucone na łoże traci na oporze

Mastah

a myślałam, że zabłysnę... Very Happy

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

to chodziło o to prawo?

wybacz myślałam że to nie jest nnewtona Wink

Mastah

jakby sie uprzeć to mogło by być nawet i Einstaina Wink

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

jeszcze znam : ciało puszczone raz puszcza się cały czas Wink

Mastah

oż w morde Very Happy

tys prowda, ten newton to mądry człowiek był i na zyciu sie znał Very Happy

Forumowa Paranoiczka ;)

no, a w szkole nam wciskaja ze owi panowie zajmowali sie fizyką Neutral

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

w pewnym sensie to fizyka Very Happy

Mastah

eee.. a mi sie wydaje, ze to bardziej z zakresu biologii jest.. Chociaż, jakb się zastanowić to są przecież prawa mówiące po prruszaniu, ba nawet jest o przesunięciach Very Happy

Forumowa Paranoiczka ;)

raczej posunięciach Razz

Mastah

ćcho! jak na jeźdżca to o przesunięciach, albo raczej o przesuwaniach Razz

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

jakby się uprzeć to z chemią też to można powiązać i z matematyką Wink

Mastah

że niby jak?

matma to rozumiem: cztery razy po dwa razy...
ale chemia..?

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

no jądra

Mastah

aaa sie rozumie Very Happy

że też sie nie spostrzegłam od razu...

Mastah

Mąż wraca do domu z pracy a przy drzwiach drapnęła go zona:
- Stefan, musimy pogadać, chodź do kuchni
- Nie no zmęczony jestem, dopiero z pracy wróciłem....
- Stefan, chodz tu! chodzi o naszego syna!
- Co znim nie tak?
- Dzisiaj w jego pokoju znalazłam pod łóżkiem pczasopisma pornograficzne
Mąż robi żałosna minę:
- O kobieto! Przecież to normalne, chłopak dorasta, interesuje się...
- No stefan, nie przesadzaj. Jasiu ma opiero 5 lat, a poza tym to nie były takie zwykłe czasopisma.
- Jak to? Jakie to to czasopisma?
- No wiesz.. sado-maso, bicze, pejcze, latekcy.. ohyda..
- Oż kurna..
- No.. to trzeba cos z nim zrobić.. ukarać jakoś...
- Ale chyba nie myslisz, że w tym wypadku klaps bedzie odpowiednią karą..?

Forumowa Paranoiczka ;)

ja tez ostatnio wszystkim ten kawal opowiadam Very Happy

Mastah

hehe a znacie to:
Idzie sobie czerwona gałeczka przez las...

Very Happy

Forumowa Paranoiczka ;)

hihihihihihihihiihhiih Smile

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

znamy znamy Very Happy

Mastah

Nie wiem czy to juz było, ale teraz mi sie przypomniało:

Wstaje rano student po imprezie, na oczy prawie nie widzi, przeciąga się... podchodzi do lustra... patrzy a tu z buzi wystaje mu sznureczek. Przeciera oczy... panika
- Boże, spraw żeby to była herbata!

Ciota złapał złota rybkę. No i rybka mówi mu:
- Wypuść mnie a spełnie twe zyczenie!
Ciota myśli, myśli...
- No ja juz wzystko mam, ale nie.. chciałbym jeszcze okulary od Gucci'ego!
Ryba na to:
- Stary, na świecie panuje głód, ludzie chorują, umierają, trwają wojny a ty chcesz okulary od Gucci'ego?!
- No dobra juz! No to dla wszystkich okulary od Gucci'ego!

Forumowa Szamanka

-hej Monia. Jak to możlwie że nie masz jeszcze faceta. Przecież jesteś piękna inteligentna wykrztałcona
-Czemu pytasz ?w zasadzie przed chwilą sama sobie na to pytanie odpowiedziałaś

Mastah

bardzo bardzo prawdziwe, niestety... Neutral

A ten kawał wcześniejszy, to rzeczywiście bardzo prawdziwy...ech..

Przychodzi Jasiu do apteki i prosi panią o tabletki na sex dla tatusia.
-Tylko Jasiu pamiętaj powtórzyć tatusiowi dokładnie, jak przyjmować te tabletki. 1 tabletka na 3 dni! Nie zapomnij.
Jasiu po paru dniach wchodzi znowu do apteki, a aptekarka pyta sie go:
- i co pomogły tacie te tabletki?
Na co Jasiu:
-Tak. Mama w ciąży, siostra w ciązy, mnie boli dupa, a tata siedzi na dachu i rucha gołębie.

<Pewnie coś pomotałam, ale to z pamięci pisane:P>

ożesz

Analiza matematyczna, mgr J.J.:
JJ:"
- Znacie prawo butelki?
my:
- Nie?
JJ rysuje na tablicy kreskę ułamkową. W miejscu licznika butelkę, w miejscu mianownika nieskończoność i mówi:
- To dąży niestety do zera. Co z tego wynika? Ile flaszek by nie bylo to i tak za malo...

Podst. fiz. ciała stałego dr L.:
Narysował krzywą Gaussa, jakąś tam sigmę zaznaczył i mówi:
- (pokazując na przedział największego prawdopodobieństwa) To są ludzie którzy na codzień oglądają TV i jedzą kanapki posmarowane margaryną Rama, (pokazując na fragment wykresu poza przedziałem +sigma po prawo) a tutaj są ludzie za których tokiem myślenia nie nadążamy, staramy się tylko zrozumieć o co im chodziło, a tutaj (pokazuje na przedział po lewo za -sigma) są ludzie którym zawsze brakuje 20gr do wina...

Perełki z wykładów;]

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

ozeszz

Moskwa, rok 1967. Do wielkiego, czerwonego plakatu z napisem: „Już 60 lat komunizmu w Związku Radzieckim” podchodzi student i wyciągniętym z kieszeni kawałkiem węgla drzewnego dopisuje: „I chwat’it’!” („I wystarczy”). Dosłownie po kilku sekundach dopada go dwóch dziwnych panów i bez ceregieli pakują go do czarnej wołgi. Nazajutrz zaczyna się rozprawa sądowa. Sędzia pyta:
– Tawariszcz studient, skażitie nam, skolko wam liet?
Student odpowiada:
– Dwadcat’ czetyrie.
Sędzia kiwa głową i stwierdza:
– Nu, i chwat’it.

Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.

Mastah

Pewien anioł prowadzi geja do bram niebios. Nagle upadają mu klucze a gej łapie go za tyłek:
- jeszcze raz tak zrobisz to pójdziesz do piekła.
Po chwili aniołowi upada chustka. shyla się po nią a gej znowu go łapie.
- no to przegiołeś pałę idziesz do piekła
po roku anioł poszedł do piekła odwiedzić geja. a tam lud snieg deszcz a co najgożej zimno. więc anioł pyta się szatana:
-czemu tu tak zimno?
-to się kurwa schyl po węgiel.

Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina. Trzyma zwierzątko
pod pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet.
- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie
będzie przeszkadzał.
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne...
- Nie i już. Następny!
Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w
spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą miał już tylko
pudełko z popcornem, w ręce kolę. Tym razem dostał normalny
bilet bez większych problemów. W środku seansu postanowił
pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym
powietrzem - rozpiął więc rozporek, aby żółw mógł w końcu
wychylić szyję.Rozmowa w tym samym rzędzie - kilka siedzeń dalej:
- Stary - widziałeś?
- Co?
- Ten facet tam - ma fiuta na wierzchu...!
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz.
- No... ale mój nie wcina popcornu!

Pewien gość miał dziewczynę, która miała na imię Wendy. Żeby jej było miło, to wytatulował sobie jej imię na penisie. Gdy był on w stanie spoczynku, to było widać tylko WY, a jak w stanie wzwodu, to całe imię. Pewnego razu ten gość pojechał na wakacje na Jamajkę i gdy spacerował po plaży, zachciało mu się sikać i poszedł do toi toia, który stał na plaży. W jego kabinie była dziura i mógł sobie popatrzeć do sąsiedniej, w której stał Murzyn. Co dziwne, miał on wytatułowane na członku WY. Facet się zaciekawił i pyta się kolegi :
- Przepraszam, czy pańska dziewczyna też ma na imię Wendy?
- Nie, nie ma. Ja mam wytatułowane na członku WELCOME TO JAMAJCA! HAVE A NICE DAY!

Przyjeżdża oficer do bazy wojskowej na pustyni i pyta się żołnierzy:
- Jak tam wasze życie seksualne?
Zołnierz odpowiada:
- Do miasta dosyć daleko, ale mamy taką starą wielbładzicę...
Pyta się kolejnego i słyszy taką samą odpowiedź.
- To zaprowadźcie mnie do niej - mówi oficer.
Po pół godziny wychodzi, zasuwając rozporek:
- Niezla, stara, ale niezła.
- Niezła - odpowiada żołnierz. - Do miasta w pół godziny dowiezie...

Spotyka się dwóch kumpli.
- Kto Ci podbił oko?
- Żona kurczakiem.
- Jak to?
- No otworzyła lodówkę, schyliła się po kurczaka a ja ją wtedy od tyłu. A ona odwróciła się i mnie walnęła tym kurczakiem.
- To ona nie lubi od tyłu?
- Lubi, ale nie w TESCO.,

Do toalety publicznej jest dość dużą kolejka. Nagle z kibla słychać liczenie - 1 2 3 4 5 6 7.
Nagle gościu (ten co liczył) wychodzi z klopa. Facet który była za nim w kolejce pyta się go - Czemu tak liczyłeś w kiblu?
-No wię na 1 rozpiąłem rozporek, na 2 wyjąłem małego, na 3 odciągnąłem skórke, na 4 zacząłem sikać, na 5 wciągałem skurke, na 6 schowałem małego, na 7 zapiąłem rozporek.
Teraz do kibla wchodzi drugi facet(ten co podsłuchiwał). Z klopa słycha 3,5 3,5 3,5.

Wchodzi kobieta do sklepu i mówi: Poproszę ogórka. Ekspedient pyta:- W całości czy w plasterkach? Kobieta z oburzeniem mówi:- A co ty sobie kurwa myślisz, że ja mam pizdę na żetony!

Przychodzi do spowiedzi mężczyzna i mówi księdzu,
że zgwałcił małolatkę. Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała ...
- Tak, proszę księdza.- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi drugi mężczyzna i mówi księdzu, że zgwałcił staruszkę.
Ksiądz wyrozumiale:- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu,
więc zrobiłeś dobry uczynek ...- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci mężczyzna i mówi księdzu, że zgwałcił księdza
z sąsiedniej parafii. Ksiądz - uderzając pięścią w konfesjonał:
- Tu jest twoja parafia! Tu jest twój ksiądz!

Mastah

Nowy ksiadz byl spiety jak prowadzil swoja pierwsza msze w parafi, wiec
prosil koscielnego zeby mógl do swietej wody dolozyc kilka kropelek wódki, aby
sie rozluznic.I tak sie stalo. Na drugiej mszy zrobil tak samo i czul sie tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócil do pokoju
znalazl list:
DROGI BRACIE
-Nastepnym razem dolóz kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na poczatku mówi sie "Niech bedzie pochwalony", a nie "kurwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyzowali Zydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciagnal kabla, tylko zabil Abla,
-Po czwarte po zakonczeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a
nie zjezdza po poreczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zaplac a nie Ciao
-Krzyz trzeba nazwac po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten skurwysyn"
-Na krzyzu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazan a nie 12;
-Jest 12 apostolów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli ida do piekla, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali byla imponujaca ale tanczyc makarene i
robic "pociag" to przesada;
-Oplatki sa dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamietaj ze msza trwa godzine, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena byla jawnogrzesznica a nie kurwa;
-Jezusa ukrzyzowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to bylem ja,
Biskup.
-I w koncu Jezus byl pasterzem a nie pierdolonym domokrazca!

<rotfl> Wymiękam<rotfl>
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja się tu pochwalę wytworem mojej koleżanki, w sumie ze mną w roli głównej:P

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

Co to jest nic?
- Pół litra na dwóch!

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, za ile wyzdrowieję?
A lekarz na to:
- Za parę tysięcy...

Pustą ulicą późnym wieczorem przechadza się dwóch pijanych facetów. W pewnej chwili jeden z nich patrzy w górę i mówi:
- Czy widzisz, jaki ten księżyc jest czerwony?
- Wcale nie jest czerwony! Wczoraj był czerwony, a dzisiaj jest zielony.
- A właśnie, że nie!
Faceci sprzeczają się ze sobą o kolor księżyca, podchodzą do stojącego niedaleko policjanta.
- Panie władzo, czy księżyc jest czerwony, czy zielony?
- Który? Ten z lewej, czy ten z prawej?

Mastah

o mamooo

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. ( kombinuje Stefan)
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź. Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała zajebista laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła.......Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajebista laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pierdolisz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.

Mastah

Hahaha

Jak wiecie Pinokio jest CAŁY z drewna. Któregos razu tak soebie zwalił konia, że się zapalił Very Happy

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

haahhaaah

biedny pinokio Wink

ogladalam zwiastun shreka tam było coś takiego:
książe z bajki: to ja dziedziczę TRON!
ciastek: dziedziczyć to ty se możesz! GENY!

Very Happy

Mastah

heheh ciastek wymiata. a wiecie kto go dubbinguje w wersjui polskiej?
Oglądacie czasem klan? tam jest Jacek Borecki - mąż Beaty - to on Very Happy

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

chyba kojarzę..

(to jest post 1991 - moj rocznik^^)

przechodzimy kiedys kolo piekarni ja moj kuzyn - trzezwi i taki sasiad pijany jak bela:
-ja too luUbie kazdy chlebb. ze skorka bez skorki..
kuzyn: a moze z napletkiem?
kumpel: SAM jestes napletek!

lool jakbyscie to widzialy Smile

mi się od razu przypomina wujek znajomej, który ledwo trzymając się na nogach woła ' jaaAAk to doobsze moszna sie bawic bess alkohoolu..' Smile

Mastah

hahaha, besss alkoholu Very Happy

moja rodzina to z dziada pradziada wielbiciela alkoholu i dobrej zabawy. Rodzina ze strony ojca to pół-górale i od pokoleń pędzą bimber i śliwowicę Razz

A za to rodzina ze strony mojej mamy baaardzo lubi się bawić, a najlepszymi tekstami zawsze wali mój wujek Bogdan. Np taka scenka:
Wujek stoi między futrynami do kuchni, a ja chcę tam wejść i trzymam nóż. Mówie mu:
- przepraszam, musze przejść
- Aaa tam.. musisz...
- wujek, uważaj, bo mam nóż!
- taaa ZARŻNIJ DZIADA NIECH NIE GADA!
aaajuto Very Happy

<rotfl>
Nie no moja rodzinka też lubi się zabawić i najbardziej widać to po moim dziadku. Godzina 9rano, wielkanoc, na stół wywędrowały dwie 0.7. Po opróżnieniu jednej rozmowa schodzi na kogoś, kto małe pieski zabił, na co dziadek:
-ale no jak to tak można te psy tak do wody w worku wrzucać?!
(rodzina szok, bo dziadek nie jest zbytnio miłosierny dla zwierzat)
Czekamy na resztę zdania, przygotowując się psychicznie na szok:
-te pieski to tak hyc za kark i skrecic, i juz po klopocie.
Kuzynka wyszła.
Dziadek zaczyna o strusiu, że on by chciał takiego mieć i jeźdźić sobie na nim, ja z bratem wychodzę i zwijamy się ze śmiechu, i słyszymy tekst męża kuzynki: ale panie Józku, pan chyba chce tego strusia własnym ciezarem (dziadzius 120 minumum zywej wagi:P) zagniesc w ziemie, a zreszta, ucieklby panu.
-a gdzietam by uciekl, za nozke skurwysyna przywiazac do patyczka i ni chuja nie ucieknie.
Nie ma to jak sadystyczny dziadek. Paranoja:P

Mastah

zajebisty ten dziadek Very Happy

No, dziadziuś pierwsza klasa:P Pomijając, że mnie nie lubi:P Ja to wogóle z rodziny wydziedziczona niemalże. Drugi dziadek to zawsze o moim bracie i kuzynie opowiada nieznajomym, a o mnie ani słowa (szczerze mówiąc, niezbyt mi to przeszkadza) gorzej, jak do mnie wydzwania codziennie, no bo to nie ja studiuję i to nie ja się uczę cały czas. No, cóż...
Ale jak ja tego skurwysynka za nóżkę Razz

mój dziadek jak był we francji to nie mógł przeżyć że mu murzyn posilek podaje Razz

acz nie jest to przesadny rasizm i nic takiego, to taka rzekłabym... e... niechęć xd

Mastah

urok starszych ludzi, po prostu. Mój dziadzius był najwspanialszy na swiecie, nie był rasistą, miał dobre poczucie humoru, był cholernie inteligentny i na kilometr potrafił wyczuc fałszywca. oólnie jeżeli chodzi o dziadków to miałam cholerne szczęście. Teraz został mi tylko jeden dziadek, niestety...

Forumowa Szamanka

Ja znałam tylko jednego mojego dziadka i byłam dla niego księżniczką. Uwielbialiśmy się bawić w samoloty i gadać o calym świecie. Najlepsza była konspiracja jak nabroiłam cos i babcia chciała mnie ochrzanić. Wtedy się zamykaliśmy w jego pracowni. Twisted Evil

A drugiego niestety nie poznałam,ale podobno był bohaterem wojennym. Podobno 2 razy udało mu się Niemcom nawiać z obozu jenieckiego. Szkoda ze zmarł przed moim urodzeniem.

Mastah

Mój dziadzius też nawiał z obozu. Szkoda, że nigdy nie słuchałam dokładnie kiedy opowiadał mi o wojnie...
Swietnego miałas dziadka Very Happy

Forumowa Paranoiczka ;)

ehh. dziedkowie i babcie są świetni.. szkoda że tak wielu ludzi nie potrafi tego docenić... Confused

Ja lubię w sumie moich dziadków, ale hmm...jakoś tak dziwnie ich lubię;] Kiedyś przez 9mies. musiałam mieszkać z dziadkami z Rzeszowa, to już ledwo z bratem wytrzymywaliśmy. Do tej pory nie jestem w stanie zjeść niektórych rzeczy wciskanych mi na siłe. Bo nie potrafią zrozumieć, że my jemy tak, oni tak. Za duża różnica pokoleń, jak dla mnie. Ale jak się z nimi nie mieszka, to babcia jest spoko. Dziadek ma dużo do powiedzenia, ale już nikt go nie słucha, bo cały czas mówi o Ziobrze i o polityce. Lata praktyki i człowiek wie, w jakim momencie ma przytaknąć. Drugi dziadek mnie nie lubi. Takie mam wrażenie. A babcie są kochane:D Jak się z nimi nie mieszka, to da się z nimi przeżyć;]

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

nie cierpię mojego dziadka i babki Neutral

uhhh..
a wam zazdroszczę.

Mi dziadków nie zazdrość Razz

Oba Józefy i oba mają dziwne przyzwyczajenia. Znoszą do domu wszystko. Kupują wszystko co jest z promocji. Jeden daje mojemu bratu (bo mnie nie lubi) przeterminowane słodycze (a tak ze 2 lata może po dacie). Drugi swój pokój ma zawalony po sufit szpargałami wybitnie zbędnymi, przytarganymi skąd? O zgrozo...ze śmietnika. Pomijając, że zatrzymał mu się czas i cały czas ja, mój brat (21lat) i mój kuzyn (25) dostajemy od niego jakieś eee...dodatki do gazet z bajkami O_o O i takie właśnie dodatki wszystkie zbiera, prawie wszystkie. Nie zbiera poradnika z GW jak się kochać<rotfl>
Nigdy nie nazywajcie swoich dzieci Józef! Nie róbcie im, sobie i wnukom tej krzywdy! Very Happy

Mastah

Jeszcze kiedys bedziesz tęsknić za dodatkami do gazet. zobaczysz...
Ja nie cierpiałam jak moja babcia mnie całowała, bo zawsze trafiała w ucho i później przez pół godziny łaziłam jak oszołomiona po takim cmoku Very Happy

a teraz oddałabym wszystko, zeby mnie tak babcia cmokła.

no fakt, potem brakuje takich zdawałoby się nic nie znaczących szczegółów...

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

to wszystko zalezy jakich sie mialo dziadkow..

co twoi są/byli aż tacy sttaszni
?

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

czytam sobie gazete i ogladam tv. przychodzi dziadek i sa dwie opcje:
1. alb zgasi swiatlo i wyjdzie
2.albo wylaczy telewizor i wyjdzie
spiewam sobie pod nosem piosenke przylazi babka sa dwie opcje:
1.albo powie ze ja glowa boli zebym byla cicho
2.albo powie ze mam byc cicho bo DZIADEK.

no to rzeczywiście trochę niefajnie no ale... chyba mają jakies tam swoje zalety?
bo wady, wiadomo, ma każdy człowiek .

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

no wiadome..
ale oni nie są zbyt fajni...
najlepszym hitem było to że babka zawsze usypiała przy tv i można było przy niej sakać drzeć się itp i zero reakcji ale kiedy wyłączyłaś telewizor "ccyk" babka: ja przecież słucham! Mr. Green

heheh

dużo ludzi tak ma Smile

u mnie jest taka sytuacja z wujkiem xd

Oj takie sytuacje znam:D
Mój dziadek, jak u nich mieszkaliśmy, to wchodził do mnie i do brata do pokoju o 7 rano i zaczynał coś szukać w swoich szafach. I nagle....łubudu wszystkie śrubki, śrubeczki na podłogę. Normalnie mało nas nie trafiało.
Ale cóż...kiedyś może rzeczywiście tych dodatków zabraknąć Razz

Albo raczej tego wpychania tych dodatków.

Mastah

mój tata z mama sa tacy jeżeli chodzi o tv. Wiecie, ja mam jeden pokój i wszyscy śpimy na kupie, więc jak starzy ogladaja tv to albo bardzo cichco albo my z bartem mamy po spaniu. Nie raz drę sie na nich ogladacie?! oni śpią. Wyłączam tv i dostaję opierdol: no przecież my oglądamy!
maaaasakra Very Happy

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

bywa i tak Smile

ale jakbyś widziała moją babcię <zlewa> albo pali szlugi po cichu (nawiasem ukrywa się przed dziadkiem) ale jej nie wyszło bo po 5 latach Janek się zorientował ^^ i dziadek do mnie:
-Addda wiesz że bacia po cichu pali? jak nie na strychu to w iwnicy skurczysyn jeden
ja:< (w myślach) nie no skąd mam wiedzieć..wcale jej fajek nie przywoziłam> taaak? a przecież babcia choruje!
Mr. Green

ale ogólnie są okropni.. babakl straszy dziadkiem a dziadek straszy sobą.. i tak wiecznie jest "cicho cicho bo dziadek" a Janek: "cicho chco bo bacie głowa boli" :/

o masakra

u mnie z jednym dziadkiem jest problem bo pije, i miał operacje wątroby i nadal pije. nawet kiedyś w wigilię przyszedł spity ale jakimś cudem przetrzeźwiał do wieczora... istny, wigilijny cud Confused

hmm a jego żona, a moja niby babcia jest pozornie przemiłą kobietą a tak naprawdę nie znosi całej mojej rodziny w tym mnie i mojego brata, za to wielbi całą resztę wnuków Smile

nie pamiętam kiedy ją ostatni raz widziałam, moze rok temu? pewnie nie pamięta już jak wyglądam xD

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

ja nie pamiętam jak wygląda mój dziadek ze strony mamy.. moja babcia zmr\arła a dziadek jak miał takma problemy z piciem. teraz już ma żonę i kilka przyrodnich dzieci/wnuków. a ja nie zamierzam się prosić żeby o nas pamiętał.

Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo probuję pana przebadać...

Świeżo osadzony więzień drze się zza krat:
– Jestem niewinny! Niewinny!
Na to z sąsiedniej celi:
– No, to już niedługo, kwiatuszku – jutro prysznic...

Pewnego dnia wrócił późno w nocy do domu bardzo zalany gość. Zjadł czerstwy jak diabli tort stojący na stole i położył się do łóżka. Rano szarpie go za rękę trzyletni synek:
– Tato, tato! Nie widziałeś gdzieś mojego bębenka?!

Oj...to za takiego dziadka to ja dziękuję;/ Mój pije z umiarem. Jak mieszkałam z dziadkami, to miałam motywy z dziadkiem, że z bratem siedziałam na kanapie, pies spał, a dziadek wpadał na górę z kurwami, żebyśmy tak nie biegali, bo się strop zawali. A my szokO_O Bo siedzimy w miejscu. Kiedyś zaczął się coś mojej matki czepiać, to co Agać zrobił!? Wziął pierwszą rzecz, którą miał pod ręką (gumowa rura) i pieprznął dziadka z całej siły (której jak na taki wiek, było duuużo) w twarz:D I zwiałam:D

[link widoczny dla zalogowanych]

Chciałbym, aby mój trawnik był emo. Wtedy ciąłby się sam...
Z joemonstera:
W ostatni weekend leżymy sobie z moim szczęściem w łóżeczku od rana do wieczora z przerwami na posiłki. Po kolejnej upojnej chwili kolejnego upojnego dnia trochę mnie sen zmorzył. Nawet nie wiem, kiedy zasnąłem. Moja luba przykryła mnie kocem i poszła się kąpać. Obudziłem się dopiero, jak wróciła i przytuliła się z mokrymi włosami.
- To ty się kąpałaś?
- Tak, a co?
- Zostawiłaś mnie tak samego, golutkiego. A jakby Paweł (kochanie moje ma współlokatora w drugim pokoju) tak wszedł i robił mi zdjęcia do Internetu?
- Ale po co? Przecież też ma takiego samego.
- ?!
- Eee... To znaczy tak mi się wydaje.

Rozmawiamy sobie ze znajomym o aktorkach, które się nam podobają a które nie, tego typu duperelu. No i znajomy zaczyna opowiadać o tym, jak bardzo mu się Cameron Diaz nie podoba, bo brzydka jest, podobno ma pryszcze, no i że w ogóle nie może zrozumieć dlaczego są ludzie, którzy uważają ją za atrakcyjną. Pięć minut później wypala do mnie z tekstem:
- Mówił Ci już ktoś, że wyglądasz jak Cameron Diaz?

Pizzeria Jemy pizzę, a chłopak widząc jak ją jem chciał mi sprawić komplement:
- Ale masz pojemną paszczę
Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać ale mnie zamurowało.

Będąc na zakupach, zachciało mi się chrupek, więc kupiłam "maczugi". Kiedy wróciłam do domu, jakoś tak wyszło, że położyłam je na krześle.
Moj ukochany przyszedł i oczywiście nie zwracając uwagi usiadł na moich chrupkach, więc mu zwróciłam uwagę:
- Usiadłeś na moich maczugach.
A on wyciągnął je spod tyłka i bez chwili zastanowienia wypalił:
- A ty na mojej mało razy siadałaś?

Innym razem siedzimy z Kochaniem w cukierni i pałaszujemy lody.
Moje Słońce: Ale te lody słodkie.
Spogląda na mnie:
- Ty taka słodka... Chyba się zrzygam

Okrutne stwory:P

Mastah

Trędowaty jedzie pociagiem. Nagle wchodzi konduktor i mówi:
- bileciki do kontroli!
No to trędowaty zaczyna gorączkowo przeszukiwac kieszenie, torbę, kurtkę... Tak się zestresował, ze odpadła mu ręka.
- O matko, przepraszam bardzo!
I dup, rękę przez okno. I znowu zaczyna przeszukiwanie wszytkiego po kolei, napięcie wzrasta, i ze stresu odpadła mu noga.
- Jeeeju! Bardzo pana przepraszam!
I znowu, dup nogę przez onko. No i z powroten zaczyna przeszukiwanie wszystkiego po kolei, i jak wcześniej zdenerwowany się miota i miota, wkońcu odpadła mu druga noga.
- Ja naprawdę przepraszam...
I dup nogę za okno. A Konduktor na to:
- My tu sobie gadu - gadu a pan mi tu powoli przez okno spierdala.

Forumowa Paranoiczka ;)

ja pieprze Laughing

Mastah

Ktos wyrzucił przez balkon murzyna i zyda. Który spadnie pierwszy?

a kogo to obchodzi?

chamskie Very Happy

Forumowa Paranoiczka ;)

wredne niesmaowicie.... ale zajebiste Laughing

Forumowa Paranoiczka ;)

Tata królik uczy syna jak się bzyka:
- Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi tak, przyglądaj się:
- Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz!
- Raz, dwa, trzy, cztery!
- Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz!
- Raz, dwa, trzy, cztery.
- NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz!
- Razdwatrzyczterypięć. Oj, przepraszam tato

Słoń zwraca sie z proźbą do wróbelka....
- Wrobelku jeśli zgodzisz sie wlecieć do mojej trąby i wylecieć odbytem,dam Ci 5 złotych...
Wróbelek przystaje na propozycje i wlatuje.W tym samym momencie słoń krzyczy:
- Ekstaaaaazzzzaaaa, EEekkssstttaazaa.
Poczym wróbelek wylatuje.
Słoniowi spodobało sie to...i ponawia swoją proźbę,oferując w zamian 10 złotych. Wróbelek przystaje na propozycje..Wlatuje ponownie...
Słoń znów uszczęsliwiony krzyczy
- Ekkstaza eekkksstaazza!!!
Słoń, już poraz trzeci powiela swoją propozycję, oferując wzamian zwiększoną ilość zapłaty. Wróbelek już trochę zmęczony i wyczerpany,zgadza sie poraz ostatni i wlatuje słoniowi w trąbę. W tym samym czasie słoń szybko wkłada sobie trąbę w odbyt i krzyczy:
- Ekstaza, ekstaza, Wieczna ekstazaaa!

Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie poznajesz?...

Laughing

wieczna ekstaza Very Happy

Mastah

ooo kurwa, przepraszam tato! Very Happy

Umarłam. Zostałam zabita<rotfl>

Mastah

Stoją dwaj murzyni na moście i sikają. Jeden odzywa się:
- Ale zimna ta woda...
- No.. i dno takie mulaste...

Plaża. Ludzie opalają się, pluskają w wodzie etc. Nagle z moża wychodzi murzyn i przez kapielówki widać dwumetrowy interes. Na plaży milkną wszelkioe głosy. Wszyscy w skupieniu obserwują zjawisko. Na to murzyn:
- No co? W zimnej wodzie zawsze się kurczy...

- Co tam masz?
- Mięsko...
- A skąd?
- Przypełzło...

A teraz bezsensowne kawały:

Spotyka się tukan z wężem
Tukan: Tyk tyk tyk tykutasie!
Wąż: Sssssssssssssssssspierdalaj!

Idzie ulicą pączek i bułka. Bułka śpiewa:
- Pączek, pączek, pączek bez rączek!
Pączek na to:
- Bułka, bułka, bułka ty chuju...

Forumowa Paranoiczka ;)

hahahahahahahahahahaah nmiemoge niemoge bylka hahahahahaahahaha

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
- Stary za co?!
- A bo jak sobie przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!

Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób.
- O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa...
Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie:
- BUUUUUUUUUUUU!!!!!!
Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie, nawet się nie obejrzawszy.
Więc facet znowu:
- BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU!!!!
Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łups w łeb łopatą!
- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy! - powiedział stróż.

Plenum, sala wypełniona po brzegi towarzyszami z najodleglejszych zakątków Związku Radzieckiego, cisza.... wszyscy w grymasie skupienia słuchają swego wodza. Nagle cisza zostaje przerwana, ktoś kichnął głośno przerywając wodzowi w pół wyrazu... zmarszczył brew, rozejrzał się po sali....
- Kto czychnuł? - gniewnie wykrzyczał. A na sali cisza, nikt nawet spojrzeć w stronę mównicy nie ma odwagi.
- Pierwyj rad rozstrielat! - rozkaz wykonany, towarzysze z pierwszego rzędu auli wyprowadzeni i rozstrzelani....
"Papcio" pyta jeszcze raz
- Kto czychnuł? lecz znów cisza... zanim się obejrzeli już czwarty rząd szedł na rozstrzelanie gdy w końcu w jednym towarzyszu - małym, krępym, gdzieś z kamczatki, odezwało się sumienie i niemrawo rękę podniósł.... "niech zginę ja ale niech ocaleją inni" pomyślał
- Ja towariszcz Stalin.... Ja czychnuł... Stalin skupił wzrok na faceciku z ostatniego rzędu i uśmiechając się szczero rzekł
- Na zdarowie!!

Baca z gaździną jadą w pole:
- Słuchojcie no baco - zagaduje gaździna - coś mi się wydaje, ze nasa Maryś jest w ciązy.... tylko jak to mozliwe? Chłopaka ni mo, na potancówki nie chodzi, w nocy śpi z nomi...
- A bo z womi tak zowse - zdenerwował się baca - w nocy się porozkrywata, dupy
powypinata i po ciemku poznaj która cyja...

Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:
- "Dla Elizy"?!

Mastah

Hyla come back Very Happy

Dla elizy chopin napisał...

Mnie rozbroił kawał z Angory:

Idzie sobie chłopczyk korytarzem i powtarza pod nosem: gdzie sens? gdzie logika?
Przechodzi koło niego dyrektor i pyta się: czemu cały czas powtarzasz pod nosem: gdzie sens? gdzie logika?
-No bo panie dyrektorze, puściłem bąka w klasie, pani wyrzuciła mnie z sali, a oni w tym smrodzie siedzą. Gdzie tu sens? Gdzie logika?

Forumowa Paranoiczka ;)

Mastah

hehe tys prowda Very Happy

Specjalistka Od Trunków Wszelakich

(to chyba było)
Mała amerykańska dziewczynka przychodzi rano do kuchni i widzi półnagiego mężczyznę, który grzebie sie w lodówce.
Dziewczynka: Czy pan jest naszym nowym babysitter?
Mężczyzna: Nie. Ja jestem nowym motherfucker.

Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- Dlaczego? Pytają tamci. A on na to:
- Dziura... po prostu dziura

Milioner z metrowym interesem dał ogłoszenie, że pierwszej kobiecie, której wsadzi całego da 10 milionów $. Zgłasza się pierwsza, widać na pierwszy rzut oka, że kokota od lat obecna w zawodzie - facet nawet bez gadki zabiera się do roboty, ale wsadził tylko pół, a baba zaczyna panicznie krzyczeć:
- Proszę wyjąć, pan mnie rozerwie!
Zgłasza się druga, też widać, że przed chwilą wyszła spod latarni; facet zaczyna wkładać. Włożył pół i pyta:
- Jak się pani czuje?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął trzy czwarte, a baba krzyczy:
- Proszę wyjąć, pan mnie rozerwie!
Przyszła trzecia - cicha i niepozorna. Facet z niedowierzaniem zaczyna wkładać. Włożył pół i pyta:
- Jak się pani czuje?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął trzy czwarte i pyta:
- I co?
- W porządku, proszę dalej.
Wepchnął całego i pyta:
- No i jak się pani czuje?
- Fąfafstycnie...

Piesci chłopak - dziewczynę.
On: - Kochanie, czy ty masz piersi?
Ona: - Głupie pytanie, oczywicie ze mam
On: - To czemu nie nosisz?

Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce.
Wygrał pedał. Sadysta mówi:
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
A sadysta na to:
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę

W piekle dziwki stoją przed sądem. Pierwszej diabeł się pyta:
- "Ile razy dałaś dupy?"
- "200 razy!"
- "Do kotła!"
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka.
Diabeł pyta:
- "Ile razy dałaś dupy?"
- "80 razy!"
Na to diabeł do podwładnych:
- "Dowalić do setki i do kotła!"

Jasio do Małgosi:
- zabawimy się w telefon?
- dobrze, a jak to sie robi?
- ty się położysz, a ja wykręcę ci numerek.

Mastah

AAAAAAAA Hyla ja Cie kochaaaam buziak

Umarłam. Boże, znowu wyjdę na zboczeńca, jak te kawały będę opowiadać<rotfl>

Forumowa Paranoiczka ;)

hmm.. ja chce sie pobawic w telefon Smile

W telefon:>

Mastah

to chodźcie sie pobawimy w telefon we trzy? Ktos jeszcze chętny? <czeka aż zgłosi sie johnny>
Very Happy

Ale o co chodzi z tym telefonem?

Mastah

kładź sie to sie dowiesz Very Happy

<położyła się>

Mastah

<wykręca jej numerek> Twisted Evil